Kuchnia brytyjska to kalejdoskop wszelkiego rodzaju puddingów i tzw. „pies”, czyli ryb, mięs i podrobów zapiekanych pod grubą warstwą tłuczonych ziemniaczków i sera. Ma być tłusto, syto i kalorycznie, a ja to szanuję.
Dziś przychodzę do Was z przepisem testowanym i modyfikowanym przeze mnie wielokrotnie, a który pochodzi z doskonałej książki „O Rybach”, wydanej przez najlepszy moim zdaniem na polskim podwórku magazyn kulinarny USTA.
Klasyczny brytyjski fish pie zmodyfikowałam o dodatek konopnego, infuzowanego beszamelu. Pierwsze skrzypce gra tu podstawowa, mleczna infuzja, a w duecie obok tradycyjnie dodawanej gałki muszkatołowej, pojawiają się dekarboksylowane trichomy konopne, które doskonale dopełniają jej korzenny, ziemisty smak.
Niewiele osób wie, że gałka muszkatołowa (mimo, że w pełni legalna) spożyta w znacznych ilościach wykazuje działanie psychoaktywne. Jest to związane z obecnością mirystycyny. Gałka muszkatołowa jest stosowana rekreacyjnie ze względu na działanie przypominające w dużej mierze stan po paleniu marihuany, aczkolwiek nie jest to tak rozpowszechnione ze względu na szereg raportowanych skutków ubocznych.
Tymczasem, po przebadane, certyfikowane i bezpieczne produkty konopne, które wykorzystamy do sporządzenia dzisiejszego dania, możemy sięgnąć tu:
Składniki:
– 1 duży (lub 2 małe) filet z białej ryby – dorsz, mintaj etc.
– 2 duże garści mrożonej mieszanki marchewka – groszek
– 1 kolba ugotowanej kukurydzy
– 2 szklanki mleka infuzowanego suszem dekarboksylowanym z Kombinatu
– 2 łyżki masła
– 2 łyżki mąki
– gałka muszkatołowa
– 5 g dekarboksylowanych trichomów konopnych z Kombinatu
– 1 kg ziemniaków do zapiekania
– kawałek tartego twardego długo dojrzewającego sera
– sól


Wykonanie:
- Na początku, w osolonej wodzie, gotujemy obrane i pokrojone w mniejsze kawałki ziemniaki. Po ugotowaniu, ugniatamy je na w miarę gładkie puree, dodajemy odrobinę masła.
- Do naczynia żaroodpornego wykładamy kawałki białej ryby, pokrojone w grube kostki. Rybę delikatnie solimy. Następnie posypujemy ją zamrożonymi marchewką z groszkiem, oraz ugotowaną kukurydzą.
- Przechodzimy do przygotowania konopnego beszamelu. Do tego celu potrzebujemy wcześniej infuzowanego mleka, np. z tego przepisu. W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy do niego mąkę i mieszamy intensywnie, w celu uzyskania zasmażki. Zmniejszamy ogień i ciągle mieszając, gotujemy zasmażkę przez ok. minutę.
- Następnie dolewamy infuzowane mleko i nie przestając mieszać, gotujemy do momentu aż sos zgęstnieje. Na koniec dodajemy gałkę muszkatołową, zdekarboksylowane trichomy konopne, oraz sól do smaku. Et voila! – konopny beszamel gotowy.
- Zalewamy beszamelem rybę z warzywami. A na wierzch układamy warstwę gniecionych, ugotowanych ziemniaków. Wszystko posypujemy słuszną porcją tartego sera. Umieszczamy w uprzednio nagrzanym do 190 stopni piekarniku, na ok. 15-20 minut.
- Po wyjęciu zapiekanki z pieca, pozwólmy jej lekko „ochłonąć”, a beszamelowi związać całość. Jeśli ukroicie kawałek na gorąco, będzie on zbyt luźny. Podajemy z kieliszkiem ulubionego białego wina. Smacznego!






Dawkowanie:
Wg certyfikatu na stronie producenta (link), susz użyty do sporządzenia infuzji mlecznej ma dokładnie 2,32% CBD. Infuzję mleczną sporządzono w proporcjach 25 g suszu:1000 g mleka, czyli 1:40, W idealnym świecie w naszym mleku powinno być zatem 40 razy mniej CBD niż w wyjściowym suszu, czyli jakieś 0,05% CBD. Wiadomo, że proces infuzji nie zachodzi ze 100% efektywnością, trzeba liczyć się ze stratami, a żeby wiedzieć dokładnie z iloma miligramami będziemy mieć do czynienia, próbkę mleka … zbadałam w laboratorium. Powstała w ten sposób infuzja ma dokładnie 0,04% CBD. Do sporządzenia konopnego beszamelu użyliśmy 2 szklanki, czyli ok. 500 ml mleka. Obliczmy zatem jak przekłada się to na ilość kannabinoidów.
KROK 1 – obliczamy masę infuzji mlecznej
500 ml · 1,03 g/ml = 515 g
KROK 2 – obliczamy zawartość CBD w infuzji mlecznej
0,04% · 515 g = 206 mg CBD
Drugim źródłem kannabinoidów w beszamelu był pyłek konopny, którego certyfikat na stronie producenta, mówi o tym że te mikroskopijne włoski zawierają 5,67% CBDA oraz 1,50% CBD. Po dokonaniu dekarboksylacji w mikrofalówce oczywiście sprawdziłam laboratoryjnie jaka była wydajność tego szalonego procesu. W pyłku po mikrofalówce mamy zatem ok. 4,50% CBD. Do „przyprawienia” sosu użyliśmy 5 g. Mając te dane przechodzimy do obliczeń:
KROK 1 – obliczamy zawartość CBD w beszamelu wynikającą z użycia trichomów
5 g · 4,50% = 225 mg CBD
W całej naszej rybnej zapiekance znajduje się zatem ok. 430 mg CBD, a biorąc pod uwagę, że wyjdą z tego 4 solidne porcje, 1 kawałek ma zatem ok. 110 mg CBD. Z większości znanych mi danych literaturowych wynika, że w przypadku legalnych odmian konopi, stosunek kannabidiolu (CBD) do tetrahydrokannabinolu (THC) ma się jak 1:30, co w praktyce oznacza, że tego drugiego w naszej zapiekance będzie 30-razy mniej. Wnioski należy wysnuć sobie samemu, ja pozostawiam Was z tą wiedzą.
Przepis ten jest jedynie eksperymentem, nie ma na celu konopnej agitacji ;). Nie róbcie tego w domu!