Spaghetti alla puttanesca, bo tak brzmi jego oryginalna nazwa, której nie wypada tłumaczyć wprost, to mój makaronowy faworyt. Pierwszy raz zetknęłam się z nim w książce Marty Dymek Jadłonomia, która znana jest wszystkim bezmięsnym (mam nadzieję, że nie tylko) świrom. Od tamtej pory ugotowałam niezliczone ilości makaronu ladacznic, pozwalając sobie na różne modyfikacje.
Przepis na to klasyczne spaghetti w sosie pomidorowym pochodzi z Neapolu. Podobno było to główne danie, które „strudzony” klient mógł otrzymać w neapolitańskim domu uciech. Głównie ze względu na to, że przygotowanie jest banalnie proste, a składniki tanie i ogólnodostępne. Ponadto bezwstydna czerwień pomidorowej passaty miała przywodzić na myśl niechlubną profesję una puttana.
W dzisiejszej wersji oprócz aromatów czosnkowych, świeżej pietruszkowej naci, czy płatków chilli, dodałam sporą ilość zdekarboksylowanych trichomów konopnych, do kupienia pod tym linkiem:
O co chodzi z tymi trichomami i jak je zdekarboksylować w kuchence mikrofalowej?
Te zagadnienia opisywałam już przy okazji przepisu na Dip z awokado i kannabinoidami. Specjalnie dla leniwych najważniejsze informacje poniżej:

Czym są trichomy? Trichomy to nic innego jak włoski wydzielnicze pokrywające w głównej mierze kwiaty, oraz część liści konopi. To ten charakterystyczny „śnieżek” pojawiający się na powierzchni dojrzałych kwiatostanów. W naturze spełnia głównie rolę odstraszającą szkodniki, ale także działa jak magnes dla tzw. zapylaczy. Włoski te napakowane są po brzegi kannabinoidami, ale także terpenami odpowiedzialnymi między innymi za charakterystyczny zapach danej odmiany.

Kuchenkę mikrofalową nastawcie na pełną moc, w przypadku mojego modelu to 800 W. Pyłek konopny przełóżcie do jakiegoś szklanego naczynia. Włączcie mikrofalówkę na 2 minuty, obserwujcie unoszący się dymek (to w głównej mierze CO2) i już, gotowe!
Składniki:
– przecier pomidorowy – liczy się tylko taki prawdziwy, który sami zrobiliście w lato, z prawdziwych pomidorów; jeśli zabieracie się do tego przepisu z puszką pulpy pomidorowej to lepiej w ogóle nie zaczynać 😉
– makaron spaghetti – porcja dla 2 osób
– zdekarboksylowany pyłek konopny z Kombinatu – 10 g
– oliwki czarne – garść
– czosnek – 2 duże ząbki
– płatki chilli
– oliwa – 5 łyżek
– masło – 1 łyżka
– natka pietruszki
– sól, pieprz
Wykonanie:
- Wodę na makaron solidnie osolić. Makaron ugotować al dente. Dodawanie oliwy do gotującego się makaronu jest bluźnierstwem; jeśli chcemy aby sos gęsto oblepiał makaron, nie popełniamy tego błędu!
- Na rozgrzaną oliwę wrzucamy pokrojony w cienkie plasterki czosnek, przyprawiamy solą i płatkami chilli. Następnie dodajemy posiekane oliwki, oraz domowy przecier pomidorowy. Wszystko razem gotujemy na średnim ogniu przez ok. 10 minut.
- Chochelką nabieramy nieco wody z ugotowanego makaronu i przenosimy ją do sosu. Gluten zawarty w wodzie makaronowej sprawi, że sos stanie się komfortowo gęsty i lepki. Przyprawiamy sos, dodając soli, pieprzu, oraz zdekarboksylowanych trichomów, a także posiekanej natki pietruszki, która „ożywia” całe danie. Na koniec niezawodny protip – do gotowego już sosu dodajemy sporą łyżkę masła i pozwalamy jej się powoli rozpłynąć i rozprowadzić w sosie. Dzięki temu zabiegowi jest on kremowy, maślany, a kannabinoidy zawarte w daniu stają się bardziej biodostępne.
- Makaron odcedzamy, nie musimy przelewać go zimną wodą. Dodajemy do sosu na gorąco, intensywnie mieszając. Dzięki temu nasza pasta wciągnie wszystkie smaki i aromaty, a sos ją elegancko pokryje. Serwujemy posypany natką pietruszki, lub ulubionym twardym dojrzewającym serem. Smacznego!





Dawkowanie:
Do sporządzenia tego przepisu użyłam pyłku konopnego, którego certyfikat na stronie producenta, mówi o tym że te mikroskopijne włoski zawierają 5,67% CBDA oraz 1,50% CBD. Po dokonaniu dekarboksylacji w mikrofalówce oczywiście sprawdziłam laboratoryjnie jaka była wydajność tego szalonego procesu. W pyłku po mikrofalówce mamy zatem ok. 4,50% CBD. Do „przyprawienia” sosu użyliśmy 10 g. Mając te dane przechodzimy do obliczeń:
KROK 1 – obliczamy zawartość CBD w całym sosie niegrzecznej dziewczyny
10 g · 4,50% = 450 mg CBD
Zatem cała zawartość patelni z powyższego zdjęcia to 450 mg naturalnego CBD. Z większości znanych mi danych literaturowych wynika, że w przypadku legalnych odmian konopi, stosunek kannabidiolu (CBD) do tetrahydrokannabinolu (THC) ma się jak 1:30, co w praktyce oznacza, że tego drugiego w daniu będzie 30-razy mniej. Wnioski należy wysnuć sobie samemu, ja pozostawiam Was z tą wiedzą.
Przepis ten jest jedynie eksperymentem, nie ma na celu konopnej agitacji ;). Nie róbcie tego w domu!